Utrata wartości na złocie
Od połowy kwietnia 2018 roku uncja złota uznawanego za ostoję dla pieniędzy w trudnych czasach, straciła na wartości aż 159 dolarów. Ostatnie pół roku było wręcz koszmarem dla osób które posiadają sztabki inwestycyjne oraz inne wartości zdeponowane w tym kruszcu. Wartość tak drastycznie spadała że kolejne osoby które próbowały pozbyć się swoich oszczędności ulokowanych właśnie w złocie napędzały jedynie kolejne spadki w kursie.
Co jest przyczyną strat ?
Wartość złota inwestycyjnego jest określana na podstawie popytu i podaży. Jakiś czas temu wstępnie oszacowano ile może być na naszej planecie tego szlachetnego metalu, oraz przeliczono to przez to co już wydobyto. Dzięki temu ustalono cenę metalu. Najważniejsze jest to złoto samo w sobie istnieje tylko w takiej ilości jakiej jest. Nie można go stworzyć przy pomocy reakcji chemicznej ani żadnej innej technologii. Produkcja złota jest nadal niemożliwa, a dodatkowo istnieje teoria że cały zapas tego cennego dla ludzkości metalu pochodzi z kosmosu i dostał się na naszą planetę za pomocą asteroid które bombardowały w dawnych czasach ziemię.
Złoto które jest w obrocie stale zmienia swoją objętość gdyż kopalnie nadal pracują i wydobywają a jednocześnie przemysł stale potrzebuje tego metalu do produkcji różnych podzespołów lub elementów. A wykorzystanie złota jako metalu przewodzącego prąd jest wszechstronne i wręcz nagminnie wykorzystywane.
Wartość złota inwestycyjnego zachwiały wyprzedaże wśród inwestorów którzy wycofują się metali szlachetnych w kierunku dolara oraz obligacji skarbowych USA. Ich rentowność obecnie dochodzi do historycznych maksimów a to powoduje że osoby aktywnie inwestujące wycofują swoje żelazne zapasy, zamieniając je na dolary oraz kupując obligacje rządowe dające możliwość pomnożenia swojego kapitału. Coraz większa wyprzedaż złota jest też pokierowana tym że dawno już zapomnieliśmy o kryzysie finansowym i wzrosły apetyty na szybkie zyski. Złoto nie jest tym instrumentem finansowym które zapewnia szybkie wzrosty w czasach koniunktury. Złoto jest dobrym instrumentem na czas kryzysu gdy wszyscy lokują w nim swoje oszczędności z obawy przed utratą wartości. Ale obecnie jest to raczej nietrafiona inwestycja pod zyski. Raczej pod przyszłe wzrosty które raczej na pewno przyjdą tylko nie wiadomo jeszcze kiedy.
Spadki mogły być większe ale niektóre skarby państwa prowadzą skup
Sytuację drastycznych spadków ratuje skup prowadzony w tonach przez niektóre kraje. Polska w ostatnich miesiącach kupiła aż 9 ton złota. Wcale nie jesteśmy rekordzistami. Rosja, Wielka Brytania, Szwajcaria oraz USA skupują w ostatnich czasach wielkie ilości szlachetnego metalu i magazynują go w swoich skarbcach. To oznacza że cena metalu inwestycyjnego mogłaby być znacznie niższa tylko spadającą wartość ratuje skup interwencyjny. Duże gospodarki wykorzystują przełamanie psychologicznej wartości 1200 dolarów za uncję by gromadzić zapasy. Teraz należy zastanowić się czy to jest sygnał do kupowania czy też jeszcze należy przeczekać aż zakończy się skup interwencyjny banków centralnych. Koniunktura na razie trwa w najlepsze więc apetyt na szybkie zyski będzie rosła. Presja na sprzedaż sztabek złota jest coraz większa. Szczególnie gdy psychologiczna granica z 2010 roku została przebita od góry i istnieje realne zagrożenie dalszego spadku wartości.