Atak wiosny, pszczoły nie dają rady

Wiosna 2018 roku

Obecne warunki pogodowe to zaskoczenie dla ludzi zwierząt oraz całej botaniki. Zima nie chciała nas zbytnio opuścić a następnie poddała się z dnia na dzień. Szybki napływ upalnego powierza znad morza Śródziemnego spowodował nagły rozkwit wszystkich krzewów oraz drzew. Wiosna wręcz uderzyła nas po oczach swoją bujnością. Rozkwit wszystkich kwiatów jest dla ludzkiego oka bardzo piękny. Jednak istnieje jeden mały problem. Zwierzęta zapylające takie jak pszczoły nie zdążyły jeszcze zbudować dużych silnych rodzin aby sprostać zadaniu jakie im dała natura.

Pszczoły mają swój cykl rozrodczy i nagły napływ ciepłych mas powietrza i przejrzyste niebo z którego obficie spływają promienie słońca jedynie informują rój że to już pora przygotowywać się do sezonu.

Nagły rozkwit wszystkich gatunków drzew i krzewów spowodował iż powstało nagle bardzo dużo kwiatostanów z których mogą korzystać wszelkie owady zapylające. Wydaje się że to dobrze, jednak w naturalnych (nie zmienionych kaprysami pogody) warunkach efekt rozkwitu poszczególnych gatunków roślin jest rozłożony w czasie, tak aby owady zapylające miały co robić przez cały sezon.

W obecnej sytuacji wszystkie rośliny wczesne zakwitają jednocześnie a przez to mała liczba owadów zapylających takich jak pszczoły nie są w stanie sprostać zadaniu jakie im powierzyła natura.

To kolejny problem przy pszczołach

Złagodzenie przepisów na temat trzymania pszczół w miastach miało spowodować zwiększenie ilości rodzin pszczelich. Wydawało się że to sposób na zwiększenie ilości pszczół które w ostatnich latach giną w dużych ilościach przez nieprawidłowe stosowanie oprysków ochronnych na rośliny, które niestety są zabójcze dla pszczół. Jednak zwiększenie ilości uli a tym samym ilości rodzin pszczelich na terenach miejskich nie rozwiązuje problemu zapylania terenów wiejskich. A to na terenach wiejskich jest najwięcej sadów a w nich roślin które dają plony.

W poprzednich latach społeczeństwo było alarmowane o licznych wyginięciach pni pszczelich czyli całych rodzin. Powodem głównie jest intensywne opryskiwanie środkami ochronnymi pól uprawnych. Takie środki mają wskazania co do czasu ich użycia. Jednak jak pokazuje głośna sprawa z 2012 roku gdy pomocnik rolnika chcąc zdążyć na mecz wykonał oprysk we wcześniejszych godzinach niż wskazywał producent doprowadziło do wyginięcia około 100 tysięcy owadów z pobliskiej pasieki. Do tego dochodzą incydenty celowego podtruwania pasiek przez zazdrosnych sąsiadów lub młodocianych wyrostków. Zmiany klimatyczne również robią swoje. W ostatnich dwudziestu latach zmienił się czas przychodzenia kolejnych pór roku a to wpływa na destabilizację życia owadów.

A bez owadów ludzkość zginie. Owszem pszczoły to tylko jeden z gatunków owadów które potrafią zapylać. Ale pszczoły mają największy udział w zapylaniu roślin dających plony którymi żywi się ludzkość. Do tego każdy gatunek owadów zajmuje się innymi roślinami. Tylko niektóre kwiaty są odwiedzane przez wszystkie gatunki zapylaczy. To powoduje że ważny jest każdy gatunek, jednak dla człowieka najważniejsza jest pszczoła.

Artykuły

• Inwestując z jakich funduszy korzystasz
• Problem z dostępem do gotówki w Polsce
• Czy nadal opłaca się wydobywać BTC
• Wyższe koszty stałe oraz produkcji
• Opłata za konto PayPal 50 zł
• Praca zdalna do regulacji w UE
• Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych CRBR
• Jakie okna są odpowiednie w Polsce ?