Polska energetyka
Obecnie czyli do 2017 roku w Polsce główny prym posiada energetyka oparta o metodę spalania węgla w celu wytworzenia energii cieplnej w postaci pary która dzięki swoim właściwościom może poruszać łopatami turbin energetycznych dzięki którym generowany jest prąd elektryczny. Ta metoda w Polsce jest powszechna, można powiedzieć że to fundament naszej energetyki krajowej a to za sprawą sporych pokładów węgla pod powierzchnią naszego kraju. Polska ma przywilej posiadać zwykły węgiel kamienny, węgiel brunatny raz węgiel koksujący. Dzięki temu mamy szereg elektrowni opartych o metodę spalania węgla.
Niestety ta metoda pozyskiwania elektryczności posiada liczne wady które można częściowo wyeliminować jednak nie uda się sprawić aby tą drogą pozyskiwać energię przez dłuższy czas. Do tej pory Polska bazowała na tej technologii z uwagi na łatwość pozyskiwania paliwa jakim jest węgiel z własnych wyrobisk bez potrzeby importowania tego surowca. Jednak w dobie powszechnej wiedzy o skutkach wyrzucania do atmosfery gazów cieplarnianych oraz pyłów całkowicie dyskwalifikuje tą metodę pozyskiwania energii. Co najwyżej elektrownie opalane węglem mogą służyć za jednostki mocy rezerwowej które mają reagować na spadek napięcia w sieci energetycznej.
Gazy cieplarniane oraz pyły
Z kominów elektrowni opalanych węglem wydobywają się spaliny w których znajdują się gazy cieplarniane oraz pył. Gazy cieplarniane wyrzucane do atmosfery mogą być pochłonięte przez lasy oraz roślinność która jest przystosowana do walki z tym zjawiskiem. Jednak eksploatacja planety przez ludzi postępuje tak szybko że ilość roślinności obecnie jest zbyt mała aby pochłonąć produkowane w elektrowniach gazy. Wraz z spalinami jak wspomnieliśmy wyżej do atmosfery przedostaje się pył , pochodna popiołu czyli resztki które nie uległy spaleniu a są na tyle małe i lekkie że wydostały się przez ujście komina. Ten pył jest widoczny wszędzie, dostaje się do mieszkań i osiada na meblach w postaci znanej nam jako kurz. Jednak ten sam pył przedostaje się również do naszych płuc a tam łączy się z krwią i krąży po całym naszym organizmie. To właśnie najczęstszy powód zachorowań na raka. Oficjalnie nie mówi się o tym ale to chyba jasne dla każdego inteligentnego mieszkańca naszej planety. Ten sam pył osiada na roślinach, owocach i warzywach. Gdy zjadamy produkty roślinne bez ich umycia to dodatkowo narażamy się na wchłanianie kolejnych dawek szkodliwego pyłu w postaci osadu na jedzeniu.
Spadek mocy podczas upałów
Energetyka oparta o spalanie węgla jest nieefektywna w czasie silnych upałów. Wraz ze zmianą klimatu oraz wzrostem średniej temperatury, w Polsce rośnie też ilość dni upalnych. Elektrownie opalane węglem korzystają z rzek jako źródeł wody która służy do chłodzenia bloków energetycznych. Bez wydajnego chłodzenia efektywność elektrowni spada a tym samym produkuje ona mniej prądu. Czas upałów to też czas niższych stanów rzek. To dodatkowo utrudnia życie elektrowniom które bazują na technologii spalania paliw kopalnych. Mniej wody w rzece to mniej substancji ciekłej do chłodzenia bloków energetycznych. Przy okazji mniejsza ilość wody w korycie rzeki łatwiej się nagrzewa co powoduje że pobierana do chłodzenia woda również nie jest dość efektywna w swoim działaniu.
Kończące się pokłady węgla w kopalniach
Wszyscy słyszymy że Polska węglem stoi i że to nasze naturalne paliwo do elektrowni. Niestety tak nie jest i wiecznie dostępu do węgla mieć nie będziemy. Problem w tym że Polska tak uwierzyła w węgiel i jego nieograniczone pokłady że większość elektrowni w naszym kraju potrzebuje węgla jako paliwa. Zwiększone zapotrzebowanie powoduje również zwiększone wydobycie a to powoduje że zapasy w pokładach węgla pod ziemią stale maleją. Węgla nie przybywa, cały czas ubywa. Polacy wydobywają już węgiel w niektórych kopalniach z głębokości ponad 1000 metrów. Im głębiej tym większe koszty wydobycia oraz większe niebezpieczeństwo utraty życia przez górników. Według naukowców, zapasy węgla przy obecnym wydobyciu starczą jeszcze maksymalnie na 20 lat. Później wydobycie będzie zbyt drogie lub zbyt niebezpieczne. To z kolei spowoduje że staniemy się importerem tego paliwa kopalnego. Dlatego nie ma większego sensu dalej inwestować w elektrownie opalane węglem. Ta technologia jest już przestarzała i należy ją zastąpić nowszymi metodami pozyskiwania prądu.
Jak wyjść z problemów z energią ?
Istnieje kilka alternatyw dla energii pozyskiwanej z węgla. Bardzo dobrym sposobem na upalne lata jest technologia fotowoltaiczna. Panele fotowoltaiczne można rozstawiać na nieużytkach rolnych. Panele po wyprodukowaniu i zainstalowaniu na miejscu nie generują więcej spalin ani odpadów typu resztki paliwa. Gdy elektrownie wiatrowe przestają generować prąd w upalne dni z braku wiatru, elektrownie węglowe obniżają swoją moc z uwagi na zbyt niski stan wody oraz zbyt wysoką temperaturę cieczy, pozostają bio-gazownie oraz farmy fotowoltaiczne. Na ten przykłąd można podać kraj Niemcy. Ich panele słoneczne w upalne dni potrafią wygenerować nawet 95 Gwh energii elektrycznej. Część Polacy odkupili w ostatnie dni gdy Polskie elektrownie węglowe nie mogły produkować wystarczającej ilości energii aby zaspokoić zapotrzebowanie.
Wzrost ceny energii w upalne dni
Kolejnym problemem jest wzrost ceny energii elektrycznej w upalne dni. Odbiorcy indywidualni tego nie odczuwają gdyż mają stałe taryfy. Jednak firmy które pochłaniają duże ilości prądu w czasie lata często spotykają się z wzrostem kosztów zakupu prądu. Jest to spowodowane zmniejszeniem produkcji energii w gorące dni. Jest to spowodowane czynnikami o których już tutaj pisaliśmy. Mianowicie w gorące dni z racji mniejszych opadów deszczu w rzekach jest znacznie mniej wody. Niski stan wody powoduje że ta ciecz łatwiej się nagrzewa oraz wolniej pokonuje koryto rzeczne. Niski stan wody oraz wyższa niż zwykle jej temperatura powoduje że ciecz ta ma mniejsze właściwości chłodzące co przekłada się na efektywność zyskiwania energii elektrycznej z spalania węgla w blokach energetycznych. W efekcie gdy jest mniej prądu do dyspozycji cena rośnie dla odbiorców kontraktowych.