Nowy podatek w cenie paliwa od posłów PiS
Parlamentarzyści z opcji politycznej skrajnej prawicy którzy podstępem za pomocą obietnic cofnięcia reformy emerytalnej oraz rozdawania pieniędzy na dzieci przejęli władzę w Polsce łamią własne zapowiedzi. Jarosław Kaczyński w 2011 roku przekonywał rząd Donalda Tuska że paliwo może być tańsze, a sposobem na to ma być obniżenie akcyzy. Również obecna Pani premier Beata Szydło w 2016 roku podczas przemówienia w sejmie deklarowała że podnoszenie podatków nie jest sposobem na łatanie dziury budżetowej.
Tymczasem politycy z partii Prawo i Sprawiedliwość pod osłoną wizyty Amerykańskiego prezydenta Donalda Tump-a, złożyli poselski projekt który zakłada wprowadzenie do ceny paliwa dodatkowego podatku w wysokości 20 groszy netto do każdego zakupionego litra paliwa. Przypominamy że to kwota netto czyli należy do niej dodać podatek VAT, to kolejne 5 groszy co daje nam razem 25 groszy nowej opłaty która bezpośrednio podnosi koszty użytkowania samochodu.
Na co politykom te pieniądze ?
Oficjalna linia tłumaczenia to czysta propaganda. Znaleziono kozła ofiarnego w postaci samorządów, które niby domagają się większych pieniędzy na remonty oraz budowę nowych drug w swoich obwodach. Jak wiadomo w Polsce na wszystko brakuje, dlatego też politycy widzą tylko jedną kieszeń z której można brać i brać czyli kieszeń obywatela. Problemem może też być to że w historii Polskiej polityki już kilka razy wprowadzano dodatkowe koszty podnoszące cenę paliwa tłumacząc że to na nowe drogi. Pieniądze jednak trafiały do budżetu państwa i tam ginęły w otchłani deficytu.
Obecnie Partia PiS szuka pieniędzy na pokrycie swojego zobowiązania z czasów wyborów z 2015 roku. Obiecali w tamtym czasie obywatelom że obniżą wiek emerytalny który został podniesiony przez polityków Platformy Obywatelskiej (PO). Faktycznie Prawo i Sprawiedliwość (PiS) wywiązało się z tego zobowiązania tak samo jak i z obiecanej oferty Rodzina 500+. Jednak koszty cofnięcia wieku emerytalnego zostały wyliczone na 9 miliardów złotych tylko w 2017 roku. Politycy partii PiS szacują że z nowej opłaty do budżetu państwa wpłynie około 4 do 5 miliardów nowych pieniędzy. Dodatkowo do fiskusa wpłynie niecały dodatkowy miliard złotych z podatku VAT który jest też częścią składową nowej opłaty.
Nie tylko paliwo podrożeje ?
Niestety to prawda, jeśli protest obywateli zostanie zlekceważony to realnie wzrośnie cena każdego paliwa. Mówimy tu o wszystkich dostępnych paliwach, benzyna, ropa oraz gaz. Do każdego litra tych paliw energetycznych zostanie dorzucona opłata w wysokości 25 groszy brutto. A to oznacza że gaz będziemy tankować powyżej ceny 2,10 zł za litr brutto. Wraz z wzrostem ceny paliw wzrosną wyceny wszystkich usług transportowych oraz towarów które podlegają przewozowi. To oznacza wyższe ceny w sklepach dla wszystkich obywateli również tych którzy nie posiadają samochodu.
Potrzebny jest stanowczy sprzeciw planowanym zmianom. Partyjniacy Prawa i Sprawiedliwości pod osłoną wizyty Amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa złożyli projekt jako poselski. Tak się robi aby prace legislacyjne przebiegały znacznie szybciej niż w przypadku projektu rządowego. Skoro już raz wykorzystali zasłonę dymną to jest duże prawdopodobieństwo że faktycznie pieniądze będą zbierane na nowe drogi a przeznaczone na łatanie dziury budżetowej wytworzonej przez obietnice wyborcze które skusiły biedniejszą część społeczeństwa do głosowania na partię która obiecała dużo rozdawać i nie podwyższać podatków. Tymczasem okazuje się że rozdawnictwo trzeba jakoś pokryć i zamiast wycofać się z obietnic to wolą złamać słowo i podwyższyć podatki lub wprowadzać nowe opłaty byle tylko pozyskać fundusze od społeczeństwa.