Redukcja zatrudnienia w bankach
Sektor bankowy jest stale monitorowany przez różne agencje ratingowe oraz narodowe nadzory finansowe. Prowadzone są między innymi statystyki ilości otwartych oraz zamykanych placówek. Co ważne w tych danych zawarte są również informacje o ilości zatrudnionych oraz zwolnionych pracownikach. Najnowsze odczyty danych wskazują że obecnie mamy do czynienia z kurczeniem się rynku bankowego. Do niedawna obserwowaliśmy nieprzerwaną ekspansję. Na rynku pojawiały się nie tylko nowe placówki znanych już banków. Na pozytywne prognozy wpływał też fakt tworzenia nowych banków przez kolejnych inwestorów. Niestety to eldorado zaczyna się kurczyć. Jak w każdej branży tak i w sektorze bankowym został osiągnięty pewien pułap zatrudnienia i ilości placówek , który wydaje się być już maksymalnym możliwym do zdobycia.
Konsolidacja banków
Jednym z powodów kurczącej się ilości placówek bankowych jest konsolidacja rynku którą obserwujemy od około roku. Dwa duże banki takie jak PKO i BNB Paribas, postanowiły i w efekcie uzyskały zgodę Krajowego Nadzoru Finansowego (KNF) na przejęcie mniejszych instytucji. Efektem konsolidacji jest zniknięcie z rynku w czasie zaledwie jednego roku około 506 oddziałów banków w których zostało łącznie zwolnionych około 1900 pracowników. Ta restrukturyzacja jest pokierowana konsolidacją rynku oraz szukaniem oszczędności w przejętych instytucjach. Banki które kupiły mniejszą konkurencję zyskały na swojej pozycji. Z jednej strony ograniczyły ilość banków w ekipie konkurencji a dodatkowo przejęły klientów wykupionych instytucji. Jednak tym samym musiały one w ramach oszczędności zamknąć część swoich oddziałów. W większości dużych i średnich miast, placówki banków mieszczą się obok siebie. Często jest tak że jeśli jakiś bank otworzy placówkę w nowym budynku, chwilę później następne banki otwierają swoje oddziały tuż za ścianą. W efekcie banki które przejmowały mniejsze instytucje miały dwa swoje oddziały obok siebie. Dlatego postanowiono część z nich zamknąć a zbędnych pracowników wysłać na bezrobocie.
Zagrożenie ze strony PiS
Już za 4 miesiące kolejne zagrożenie może wpłynąć na plany inwestycyjne wszystkich banków operujących w Polsce. Beata Szydło podczas konwencji dla Prawa i Sprawiedliwości potwierdziła że gdy PiS dojdzie do władzy za pomocą wyborów na jesieni 2015 roku to jednym z pierwszych postulatów będzie wprowadzenie podatku od kapitału banków. Oznacza to że wprowadzony zostanie nowy podatek który ograniczy zyski tych finansowych instytucji. To dodatkowo może spowodować że banki które nie będą chciały odzyskać straty od klientów zaczną szukać oszczędności w strukturze swoich oddziałów lub ilości zatrudnionych pracowników. Tym samym przyszłość świetlanych zarobków w branży finansowej zaczyna stawać się zwykłą mrzonką a ludzie którzy poświęcili czas na studiowanie kierunków związanych z finansami będą zasilać grupę bezrobotnych.