Wartość naszej waluty
Wartość waluty kraju jest oparta na kilku współczynnikach twardych i kilku miękkich. Twarde współczynniki to informacje z rynku, sektora bankowego, inwestycji i stanu finansów publicznych. Do mniej przewidywalnych należą współczynniki miękkie takie jak sytuacja polityczna, plotki, spekulacje lub konkretne ataki na daną walutę. W obecnym czasie doświadczamy znacznego spadku wartości naszej rodzimej waluty. Jest to spowodowane czynnikiem miękkim a mianowicie sytuacją polityczną. Inwestorzy zagraniczni wolą chwilowo zamknąć wszelkie łatwe w zbyciu pozycje na walutach i Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW). Dodatkowo problemem jest pokłosie czynnika politycznego, tym razem dotyczy to obietnic składanych przez wybraną koalicję Zjednoczona Prawica której przewodniczy partia Prawo i Sprawiedliwość.
Obietnice wyborcze
To co obiecała Zjednoczona Prawica w wyborczych przemówieniach i sloganach może spowodować katastrofę finansową naszego państwa. Pokrótce przedstawmy niektóre obietnice i ich konsekwencję.
Pomoc Frankowiczom – Gdyby objąć projekt taki jak postulowało PiS czyli 50 lub nawet 90 % kosztów po stronie banków za przewalutowanie kredytów we franku szwajcarskim, mogło by zachwiać stabilnością banków. Musiałyby objąć nową strategię gdyż zyski z kredytów są rozpisane na lata a wraz z nimi inwestycje, akcje kredytowe i sama egzystencja.
Podatek bankowy – to kolejny cios w sektor bankowy. W kumulacji z pomocą dla Frankowiczów, spowoduje prawdziwą katastrofę w finansach banków a tym samym zachwieje ich płynnością. A to grozi koniecznością dofinansowania ich przez państwo lub ratowaniem przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Dodatkowo już samo mówienie o obu pomysłach PiS-u powoduje że inwestorzy wyprzedają akcje banków co już teraz powoduje straty na giełdzie a tym samym pogarsza koniunkturę kraju.
Podatek od sklepów wielkopowierzchniowych – ten pomysł uderzy bezpośrednio w konsumentów czyli nas wszystkich. Sklepy mogą nowy podatek doliczyć do cen produktów znajdujących się na pułkach wystawowych i tym samym nowe obciążenie zostanie nałożone na ludzi którzy i tak mają już sporo podatków do płacenia.
Likwidacja gimnazjów – przez ten pomysł nawet 100 tysięcy nauczycieli może stracić pracę. Oczywiście, cześć znajdzie zatrudnienie w podstawówkach gdzie pojawią się nowe wakaty, jednak istnieje zagrożenie że cała operacja oprócz kosztów przyniesie również nowych bezrobotnych.
Pierwsza klasa dopiero od 7 roku życia – ten pomysł z kolei przekreśli próbę ratowania ZUS i finansów publicznych. Wprowadzenie pierwszej klasy rok wcześniej miało spowodować że uczniowie o rok wcześniej wejdą na rynek pracy. A przez to przybędzie osób które będą zarabiać i płacić podatki. Cofnięcie tej zmiany dodatkowo pogrąży finanse ZUS.
Wszystkie powyżej opisane zmiany były zapowiadane przez zwycięską partię w przedwyborczych obietnicach. Dlatego też istnieje wielka obawa że chociaż część z nich będzie poddana głosowaniu. Proponowane zmiany podkopują stabilność różnych sektorów wspierających budżet naszego państwa.
Istniejące zagrożenie jest widziane przez rodzimych i zagranicznych inwestorów. Takie groźby wiszące w powietrzy działają na psychikę ludzi obracających dużym kapitałem. Widząc zagrożenie wycofują swoje aktywa powodując zaniżanie ich wartości dla reszty rynku. A to może podziałać stymulująco na pozostałych inwestorów którzy mogą lawinowo ruszyć do wyprzedaży pogłębiając kryzys.
Wszystkie te zagrożenia wpływają na wartość naszej waluty a tym samym na wartość towarów które są importowane. Obecnie nasza złotówka traci w stosunku do wszystkich walut. Jest to bezpośredni wpływ wyboru Zjednoczonej Prawicy w wyborach powszechnych w Polsce 25 października 2015 roku.