Komisja Europejska a prawo
Jako kraj który wstąpił w szeregi zjednoczonych Państw Europy, deklarowaliśmy że będziemy tworzyć i podporządkowywać się prawu tworzonym w Europejskim Parlamencie. Również nasi Eurodeputowani uczestniczą w procedurze tworzenia nowego prawa i dyrektyw które są drogowskazem dla przepisów lokalnych w każdym Unijnym kraju. Andrzej Duda i Zbigniew Ziobro byli niedawno Eurodeputowanymi, mimo to teraz gdy Jarosław Kaczyński im karze to natychmiast zapominają o wspólnej Europie i skupiają się na separowaniu Polski od Unii. Zbigniew Ziobro przez swoją niekompetencję w odpowiedziach na korespondencję z Brukseli, sprowokował Komisję Europejską do objęcia Polski procedurą zwaną „Ochrona Państwa Prawa”. W odpowiedzi na list od komisarzy Europejskich napisał on że Polska to suwerenny kraj i jakakolwiek ingerencja z zewnątrz będzie odbierana jako naciski na państwo prawa. Tak bzdurnej odpowiedzi można było się spodziewać po Zbigniewie Ziobro. Już w latach 2005 – 2007 wykazał się on brakiem wykształcenia oraz przygotowania do pełnienia funkcji ministra sprawiedliwości. W tamtych latach nie potrafił wypełnić wniosku o ekstradycję Polaka przetrzymywanego w Amerykańskim więzieniu który był podejrzewany o zlecenie zamachu na generała Policji Marka Papałę. Okazuje się że to nawet dobrze wyszło bo na siłę przybiliby wyrok niewinnemu człowiekowi. Tak właśnie działał rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS) w latach 2005 – 2007.
Procedura „Ochrony Państwa Prawa”
Komisja Europejska wprowadziła do swoich uprawnień możliwość ochrony państwa prawa w 2014 roku. Była to reakcja na działania Węgier i nowego premiera który również jak Jarosław Kaczyński (prezes partii PiS, oraz obecny narrator wszelkich wydarzeń), zmieniał na siłę ustawy o Trybunale Konstytucyjnym oraz wprowadzał zmiany w Mediach publicznych. Wspomniana procedura posiada aż trzy stopnie działania. Pierwszy stopień to narracja z rządem kraju objętym wspomnianą procedurą. Jeśli rząd się wytłumaczy z działań a tłumaczenia będą konstruktywne, to Komisja Europejska odstępuje od dalszych kroków. Jeśli pierwszy etap nie przynosi skutku, to zostaje uruchomiony następny który oznacza że są sporządzane notatki z pracy komisji nad wprowadzanymi ustawami i prosi aby zostały wprowadzone. Jeśli ten krok zostanie zbagatelizowany to uruchamiany jest ostateczny trzeci czyli lista nakazów i zakazów od Komisji Europejskiej. Jeśli ostatni etap zostanie zbagatelizowany to Unia może wstrzymać wypłaty dotacji i funduszy dla danego Państwa.
O co taka awantura ?
Do tej pory nie zabieraliśmy głosu w sprawie bulwersujących naród Polski zmian w Trybunale Konstytucyjnym i w ustawie o mediach publicznych. Jednak poczynania partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) wymusza na nas zajęcie oficjalnego stanowiska.
Trybunał Konstytucyjny
Awantura związana z ostatecznym organem prawnym w Polsce jest o tyle istotna że obecnie PiS nie ma nikogo w składzie sędziowskim kto byłby tam wysłany z nadania tej partii. Obecny skład sędziów orzekających Trybunału Konstytucyjnego jest zdominowany przez sędziów nadanych za czasów rządów Platformy Obywatelskiej (PO) oraz Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL). Jarosław Kaczyński obawia się że tak samo jak w latach 2005 i 2007 gdy miał już okazję rządzić to Trybunał Konstytucyjny będzie blokował jego ustawy z racji z niezgodnością z obowiązującym prawem. Dlatego partia PiS i Jarosław Kaczyński tak bardzo chce tam wprowadzić swoich sędziów że doprowadził do sytuacji gdzie Prezydent Polski jest stawiany w złym świetle z przyczyny absurdalnego upierania się przy sędziach nadanych z ramienia PiS i bojkotuje prawnie wybranych trzech sędziów z ramienia PO.
Cała awantura rozpoczęła się od wyboru przez PO pięciu sędziów zamiast trzech. Przez to zamieszanie Prezydent Andrzej Duda, wstrzymał się z zaprzysiężeniem wybranych sędziów. Tymczasem doszło do przejęcia władzy przez PiS i Jarosław Kaczyński wybrał swoich pięciu sędziów których natychmiast przypominam o północy przyjął przysięgę Prezydent. Dlatego sprawa stałą się niewygodna dla wizerunku urzędu Prezydenta, który to jest obecnie piastowany przez Andrzeja Dudę. Zgodnie z obowiązującymi standardami i prawem, Prezydent powinien przyjąć przysięgę od trzech sędziów wybranych przez PO i dwóch wybranych przez PiS. Tymczasem zrobiło się za dużo sędziów gdyż Prezydent Andrzej Duda popychany przez Jarosława Kaczyńskiego szybciutko odebrał przysięgę od sędziów nadanych z ramienia PiS. Dla Andrzeja Dudy lepiej by było gdyby już tak nie robił od razu co mu Jarosław Kaczyński karze gdyż nie zostanie wybrany na następną kadencję. Opinia publiczna woli niezależnych ludzi na stanowisku Prezydenta a nie osoby które są pod wpływem szefa jednej opcji politycznej.
PiS dla załagodzenia sprawy postanowił rozszerzyć ilość sędziów którzy mogą pracować jednocześnie w Trybunale Konstytucyjnym. Jednak szczegóły zawarte w nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zbulwersowały opinię publiczną, przedstawicieli opozycji politycznej, między narodowych organizacji broniących praw człowieka a nawet Komisji Europejskiej i polityków z różnych zakątków Europy.
Ustawa o mediach publicznych
To drugi punkt który wznieca dyskusję nie tylko wśród Polaków. Do tej pory media publiczne działały w formie spółek akcyjnych gdzie to skarb państwa był większościowym udziałowcem. Telewizja i radio nie były do tej pory wprowadzane na giełdę papierów wartościowych właśnie po to aby nikt z zewnątrz nie mógł wykupić już istniejących mediów znanych wszystkim Polakom. Można byłoby za ich pomocą manipulować informacjami w taki sposób aby tworzyć propagandę która by głosiła konkretne idee nie koniecznie związane z rzeczywistością.
Już Lech Kaczyński za swego życia powiedział kilka zdań prawdy, tych słów Jarosław Kaczyński wolał by nie pamiętać albo wolałby aby to nie jego brat to powiedział.
Pierwszy cytat
W maju 2008 r. Lech Kaczyński w wywiadzie dla TVP2 stwierdził, że demokratyzacja mediów publicznych poprzez wprowadzenie zasady, że rząd mianuje szefa telewizji, nie tylko zasługuje na krytykę, ale "to najczystszy w świecie żart".
Drugi cytat
również z 2008 r., zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego "Jeżeli my wracamy do struktur, w ramach których rząd mianuje szefa telewizji i to ma być odpolitycznienie mediów publicznych, to mamy do czynienia z taką sytuacją, ja aż milknę, że jeżeli się ma odpowiednie poparcie w mediach, to można dosłownie wszystko. Można pokazywać czarną ścianę i mówić, że jest biała".
Lepiej nie da się ująć obaw o przejęcie władzy w mediach publicznych przez PiS. Mimo to ustawa została przegłosowana przez sejm i senat a następnie podpisana przez Andrzeja Dudę obecnego Prezydenta Polski. Ustawa już działa a jej pierwszym następstwem było mianowanie Jacka Kurskiego na prezesa TVP. Jarosław Kaczyński od zawsze współpracował z Ojcem Rydzykiem i dokładnie wie jaką siłę ma radio i telewizja. Widać władze PiS zazdrościły ojcu Rydzykowi własnych mediów (PiS posiada kilka stron internetowych które zajmują się prasą i dziennikarstwem), teraz już nie musi zazdrościć ani chodzić na kolanach przed Rydzykiem, ma własną tubę. Z takim zapleczem, przegrana w następnych wyborach będzie konkretnym ruszeniem Polaków. Jeśli PiS konkretnie nie zasłuży na zrzucenie z piedestału to przy trzymaniu władzy w mediach publicznych mają ogromną przewagę nad konkurencją polityczną.