Zahamowanie wzrostu ceny ropy
W ostatnich dniach wyraźnie podrożała ropa naftowa. Z poziomu 48 podskoczyła w kilka dni do prawie 54,50 dolara za baryłkę. Wzrost o sześć dolarów w niecały tydzień to nowy rekord skoków na tym surowcu. Skokowy wzrost ceny jest związany z podjętą decyzją przez kartel OPEC. Czternaście państw zrzeszonych w kartelu OPEC, państw wydobywających ropę naftową na potrzeby zaspokojenia globalnej konsumpcji, podpisało porozumienie w którym zobowiązują się na wprowadzenie limitów wydobycia czarnego złota. Teraz pojawiły się doniesienia o zaproszeniu do siedziby kartelu OPEC we Wiedniu kolejnych 14 państw które wydobywają ropę naftową. Zaproszenie ma na celu rozszerzenie wprowadzenia limitów wydobycia tak aby wszyscy producenci czarnego złota podlegali regulacjom. Wszystko to ma na celu uruchomić możliwość stymulowania ceny ropy naftowej przez producentów czarnego złota, jest to zabieg monopolistyczny a z takimi praktykami walczy się w każdym kraju.
Sytuację zmienia drożejąca ropa naftowa. Wraz z rosnącą ceną czarnego złota, zwiększa się opłacalność na eksploatacji droższych szybów wydobywczych. Taką droższą technologią pozyskiwania ropy naftowej jest eksploatacja złóż skał łupkowych. A to właśnie w celu zwalczania tych nowych technologii kraje zrzeszone w kartelu OPEC w 2015 roku rozpętały wojnę cenową ściągając wartość ropy z 130 dolarów na 30 za baryłkę. Teraz gdy ropa ponownie zyskuje na wartości i dotarła w okolice 54 dolarów za baryłkę, opłacalne jest ponowne wznowienie eksploatacji złóż w Ameryce. Złoża te pochodzą z droższej technologii, odzyskiwania ropy i gazu z skał łupkowych. Jednak oznacza to ponowny zalew rynku ropą naftową. W ostatnich dwóch latach zapotrzebowanie na ropę naftową wzrosło o blisko dwa miliony baryłek dziennie. W 2015 roku świat konsumował w ciągu doby 93 miliony a obecnie w 2016 roku mamy konsumpcję na poziomie 95 milionów baryłek ropy naftowej dziennie. Wzrost ten całkowicie strawił nowe dostawy z Iranu który wrócił do gry po latach blokady gospodarczej.
To jeszcze nie koniec podwyżek
W ostatnim tygodniu na stacjach wyraźnie podrożały paliwa. Oczywiście jest to efekt drożejącego surowca czyli ropy naftowej, w Polsce dodatkowym efektem jest bardzo niska wartość Polskiej Złotówki. Jednak jeszcze możemy zobaczyć wzrost cen. Obecnie wszystkimi rynkami kieruje psychologia. I podczas gdy ktoś podaje do publicznej wiadomości bliskie prawdy informacje, to natychmiast na te nowe dane reagują rynki, raz wzrostem innym razem spadkiem. Obecnie kartel OPEC zaprosił na spotkanie kolejnych czternaście państw które również są znaczącymi graczami na rynku wydobycia oraz eksportu międzynarodowego czarnego złota. Jeśli dojdzie do porozumienia, ponownie zobaczymy skokowy wzrost wartości surowca.
Kartel OPEC
OPEC to zrzeszenie czternastu państw które wydobywają i eksportują ropę naftową na rynki międzynarodowe. Zrzeszone kraje odpowiadają za 40 % produkcji surowej ropy na naszej planecie. Pozostałe 10 do 11 % przypada Rosji a 49 do 50 % pozostaje w rękach mniejszych graczy w tym również Ameryki. Rosja jest zadowolona z wzrostu ceny ropy, gdyż jej budżet został tak zaplanowany na 2016 rok by dopinał się przy wartości baryłki na poziomie 55 $. Do tej granicy dziś mało brakowało. Oczywiście mamy już koniec roku i to w niczym nie pomoże, ale w ostatnim miesiącu zmniejszy odpływ zapasów gotówki w budżecie Rosji. Stany Zjednoczone Ameryki powracają do gry. Złoża łupkowe opłaca się eksploatować przy cenie ropy na poziomie od 30 do 49 $ za baryłkę czarnego złota. W ostatnim miesiącu ponownie otworzono 161 szybów na złożach łupkowych. A to oznacza że w najbliższych tygodniach na rynek ponownie napłynie więcej surowca. Miejmy nadzieję że zablokuje to kolejne wzrosty ceny ropy.
Wzrosty wartości ropy niewskazane
Gdy wartość ropy naftowej rośnie, również z nią wzrastają ceny innych towarów. Wraz ze skokowym wzrostem wartości baryłki w ostatnich dniach, również miedź podrożała. Jest to związane z przewidywaniem wzrostu kosztów transportu ciężkiego metalu z kopalni do zakładów gdzie zostanie przerobiona i oczywiście transport do klienta. Również żywność podrożeje. Praktycznie każdy towar trzeba transportować. To oznacza że wzrost cen paliw przeniesie się na wartość dostarczanej do sklepów żywności. Koszty muszą zostać uwzględnione w cenach tak aby producent i dostawca nie ponosili straty z powodu drożejących kosztów transportu.