Rozbieżności w informacjach na temat Koronawirus-nCoV
Od 20 stycznia 2020 roku gdy WHO podało informację o rozprzestrzeniającym się wirusie widać rozbieżności w różnych przekazach. Chińczycy już podczas epidemii SARS w 2002 roku odrobili lekcję na temat dławienia wiadomości. Doskonale przekonali się że trzymanie tak ważnych informacji tylko dla siebie aby ukryć je przed opinią publiczną oraz innymi władcami krajów, może doprowadzić do konsekwencji większych niż znacznie więcej ofiar śmiertelnych. Tutaj już chodzi o podejście do takiego państwa i władzy która chcąc kreować swoją wyższość nad innymi. Następstwa takiego postępowania mogą być długofalowe i wywierać wpływ na gospodarkę w regionie.
Tym razem rząd Chiński prawdopodobnie poinformował świat o zagrożeniu w odpowiednim czasie. Mimo że na informację czekaliśmy ponad półtora miesiąca bo pierwsze zachorowania w Chinach miały miejsce już na początku grudnia 2019 roku (stąd też nazwa Koronawirus-nCoV z datą która pokazuje wyraźnie kiedy odkryto nowe zagrożenie), to i tak można powiedzieć że informacja została opublikowana tuż po prawidłowym zdiagnozowaniu zagrożenia.
Nowy wirus jaki zaatakował ludzi w mieście Wuhan w Chinach do tej pory nie został dokładnie zidentyfikowany. Nadal nie wiadomo w jaki sposób przeniósł się na człowieka oraz co lub kto był źródłem zakażenia. Natomiast wiadomo że Koronawirus-nCoV bardzo dobrze się ukrywa pod postacią przeziębienia lub grypy zanim ujawnią się poważne powikłania jakie generuje po dostaniu się do organizmu. To właśnie przez skuteczne maskowanie musieliśmy tak długo czekać na ostrzeżenie przed epidemią. Po prostu naukowcy i lekarze potrzebowali czasu na zidentyfikowanie zagrożenia. Owszem nadal niektóre media oraz rządy próbują łagodzić sytuację podając dane sprzed kilku dni. Jednak w świecie internetu z globalnym dostępem można znaleźć lepsze źródła niż popularne media lokalne czy krajowe.
Chińczycy sami informują z pomocą specjalnej mapy o stanie zachorowań, zmarłych oraz wyleczonych. Te informacje są stale aktualizowane z częstotliwością do dwóch godzin. Po tych danych widać że na dzień 4 lutego 2020 roku mamy ponad 20500 zachorowań w samych Chinach, do tego należy doliczyć 194 zachorowania poza granicami kraju. Niestety statystyki jasno pokazują że teorie jakoby zwykła grypa była większym zagrożeniem. Muszę was poinformować że to niestety jest fałszywa informacja. Grypa jaka panuje na naszej planecie zabija co roku od 1 do 5 osób na 1000 infekcji. Koronawirus-nCov zabija średnio 48 osób na 1000 zachorowań. Wystarczy skorzystać z kalkulatora i danych które są podawane przez służby sanitarne Chin. Również rozumiem obawy związane z utajnieniem niektórych informacji przez rząd Chin. Dobrze wiemy że w pierwszych dniach zostało zatrzymanych 11 internautów którzy w mediach społecznościowych informowały o nowym zagrożeniu. Również lekarze którzy podważali główny przekaz od rządu zostali zdyscyplinowani. Dlatego można podejrzewać że rząd Chin i tak nie ujawnia stanu faktycznego a pozostali włodarze krajów na naszej planecie stara się zapobiegać panice na rynkach finansowych. Już teraz na rynkach giełdowych widać poruszenie. Nic dziwnego że studzone są głosy wprowadzające prawdziwe informacje które mogą skutkować ogólną paniką i załamaniem światowej gospodarki.