Druga gospodarka świata Chiny
To obecnie największy konsument światowych surowców. Chiny jako kraj który produkuje towary praktycznie dla całego świata, jest ogromnym konsumentem wszelakich surowców i półproduktów. Z importowanych surowców produkowane są dobra które następnie trafiają na pułki sklepowe większości marketów i galerii na całym świecie. Metki i naklejki z napisem Made in China zna praktycznie każdy mieszkaniec naszej planety. To właśnie przez popyt jaki generuje ten kraj, zwykle ceny rosną. Chiny do niedawna były odpowiedzialne za skup większości nadpodaży ropy naftowej, miedzi, złota, srebra oraz innych mniej popularnych metali. Sytuacja jaka została stworzona przez popyt z tego kraju wywierał nacisk na wzrost cen, skoro surowców cały czas było mało to można żądać coraz wyższych cen za dostarczenie kolejnych dostaw. Jednak sytuacja się zmieniła. Chiny już od ponad roku wyhamowują, a to też wpływa na ceny surowców.
W krótkim czasie zapasy surowców zaczynały gromadzić się na giełdach światowych bez możliwości znalezienia chętnego na nie kupca. Dotychczasowa produkcja nagle zaczęła wystarczać a zapotrzebowanie pierwszy raz od ponad 10 lat nie wzrasta. To wywiera wpływ na wartość danego towaru, jeśli jest go za dużo, to każdy dostawca chce sprzedać swoją partię aby uzyskać zysk, dlatego jest w stanie obniżyć cenę aby pozbyć się zapasu. Tak też robią inni dostawcy dlatego cena systematycznie spada. Jeśli nadpodaż nie znika z giełdy to kontynuowany jest nacisk na obniżenie ceny. Jeśli ktoś potrzebuje adekwatnego przykładu może spojrzeć na wykresy ropy naftowej. To właśnie nadpodaż spowodowała spadek ceny tego surowca.
Chiny również odpowiadają za kryzys na giełdach zajmujących się ropą naftową. Oprócz wojny cenowej którą wywołał kartel OPEC, zwiększając a następnie nie reagując na nadpodaż i utrzymując stale wysoki poziom wydobycia stworzyli podstawy do spadku ceny czarnego złota. Chiny ograniczając swoje ogromne potrzeby skupowania ropy również dołożyły się do spadków. Ich mniejsze zapotrzebowanie liczone jest na około 1 milion baryłek dziennie. Taki spadek zamówień na ten surowiec generuje gromadzenie się zapasów po stronie producentów i handlarzy. A to wywiera wpływ na obniżanie marży i schodzenie z ceny na korzyść konsumentów ale ze stratą dla firm które zajmują się wydobyciem.
Również w Polsce znajduje się firma która traci na spowolnieniu gospodarczym w Chinach. Jest to duży konglomerat który zajmuje się wydobyciem, obróbką oraz eksportem miedzi oraz srebra. Przedsiębiorstwo to KGHM Polska Miedź S.A. , firma zatrudnia kilka tysięcy pracowników. Do niedawna była jednym z głównych motorów napędowych Polskiego PKB w branży surowcowej. To tylko potwierdza że kłopoty jednej z największych gospodarek naszego świata oddziałują na cały świat.
Spowolnienie gospodarcze jest również widoczne na giełdach papierów wartościowych. Wraz z zadyszką w Chińskiej gospodarce, widoczna jest zadyszka na tamtejszych dwóch giełdach. Gdy inwestorzy instytucjonalni i indywidualni rozszyfrowali wskaźniki które pokazały mniejsze zamówienia, ruszyli na wyprzedaż aktywów w celu ochrony zainwestowanego kapitału. Doprowadziło to nie tylko do zamykania giełdy do końca dnia ale również do rozlania się paniki na pozostałe rynki świata. Na Polskiej giełdzie i tak panuje wyprzedaż od wyborów parlamentarnych w październiku 2015 roku ale dodatkowy czynnik w postaci paniki na giełdach w Chinach można było zobaczyć na wykresach. Wyraźny wzrost wyprzedaży papierów wartościowych dodatkowo przecenił i tak już sporo niedowartościowane papiery praktycznie wszystkich spółek notowanych na Warszawskim parkiecie Giełdy Papierów Wartościowych (GPW).
Dlaczego Chiny mniej zamawiają surowców ?
Problem leży w długach firm które przetwarzały importowane surowce a następnie sprzedawały je fabrykom które produkują z nich dobra materialne takie jak podzespoły do komputerów czy też buty, ubrania. Chińskie firmy oprócz giełdy i banków mogą pozyskiwać w prosty sposób pieniądze od prywatnych inwestorów. Łatwość w braniu kolejnych pożyczek spowodowała przerośnięcie się portfela długu który trzeba spłacić. Doszło do momentu gdzie zarobki przedsiębiorstw przekraczały wartość raty za kolejny miesiąc którą trzeba wpłacić na konta wierzycieli. Gdy brak pieniędzy na spłatę wierzycieli firmy przestają kupować potrzebne im surowce oraz zaczynają ciąć zatrudnienie w celu obniżenia kosztów. To typowy scenariusz od którego zaczynają się kłopoty. W przypadku pojedynczej firmy która zatrudnia 100 lub 200 osób to nie ma większego znaczenia. W czasach gdy gospodarka Chin stale rosła i brakowało pracowników, taka ilość ludzi natychmiast została by wchłonięta przez inny zakład pracy. W momencie gdy wszyscy tną zatrudnienie gdyż kłopoty niektórych firm przekładały się na kłopoty kolejnych z nimi związanymi kapitałowo lub gospodarczo, nikt nie może wchłonąć przybywających bezrobotnych.
Ludzie którzy tracą pracę i przechodzą na bezrobocie nie zarabiają i często generują koszty w postaci pobieranego zasiłku. To kolejny cios dla następnego segmentu tym razem ponoszącym koszty jest budżet państwa. Państwo też zaczyna odczuwać problemy gdyż firmy które nie zarabiają generują bezrobotnych oraz nie płacą podatku od sprzedaży. Nagle cały domek z kart zaczyna się chwiać na wietrze.
Władze Chin reagują, ogłoszono chęć obniżenia stup procentowych. Jest to bardzo dobry pomysł gdyż od głównej stopy procentowej którą ustala państwo zależne są odsetki od kredytów, które zostały udzielone firmom, które obecnie mają problemy z ich spłatą. Już sama informacja wywołała odreagowanie na wszystkich giełdach świata. Dwa dni trwała euforia zakupowa po czym powróciły czerwone kolory na większości parkietów.