Zmiana we wtorek po poniedziałku
Poniedziałek 12 grudnia był kontynuacją wyprzedaży na giełdzie papierów wartościowych. Zapoczątkowana w piątek drobna korekta (tak teraz możemy już ją tak nazwać) zakończyła się w poniedziałek. Już wtorkowe otwarcie napawało inwestorów optymizmem a osoby które sprzedały akcje lub zbyt długo czekały z ich zakupem nie zarobiły nic.
Wzrosty były nawet pokaźne, indeks WIG20 w pewnych momentach pokazywał + 1,93 %. Cześć z tych zysków została skonsumowana podczas wtorkowej sesji. Tak było na ten przykład z akcjami PZU, nasz rodzimy ubezpieczyciel, na początku dnia zyskiwał nawet 1 zł zysku od otwarcia. Jednak z kolejnymi godzinami oddawał rynkowi to co z samego rana udało się wypracować. Na parkiecie jednak przeważały spółki które zyskiwały na wartości bez późniejszej utraty wypracowanego zysku. To właśnie ich notowania postawiły cały WIG w zielonym kolorze.
Wtorek nie do końca był udany
Nadal na rynku była duża obecność tak zwanych niedźwiedzi. Są to gracze którzy chcą sprzedać swoje aktywa. Obecnie nadal istnieje zagrożenie polityczne na naszym rodzimym podwórku. Dlatego mimo potężnych znaków zapowiadających nadciąganie korekty wzrostowej nie mobilizuje inwestorów do trzymania aktywów. Decydują się oni na wyprzedaż po lekkim odbiciu kursu od trendu spadkowego nie dając możliwości aby rynek sam generował wzrosty.
Wtorek na walutach
Giełdowe wzrosty ponownie były inspirowane przez inwestorów zagranicznych. Widać to wyraźnie po wartości walut sąsiednich takich jak Euro, Frank Szwajcarski czy też Funt Brytyjski. Jednocześnie Polska waluta umocniła się we wtorek do Dolara Amerykańskiego. A to dość dziwne w przypadku gdy cały świat oczekuje podniesienia stóp procentowych w Ameryce. Obecnie nie ma innych walut prócz Rubel Rosyjski i Polski Złoty, które zyskują na wartości do Dolara Amerykańskiego.
Rosyjski Rubel zyskuje jedynie dzięki wzrostowi wartości ropy naftowej. To hossa na surowcach spowodowała że Rosyjska waluta zyskuje do głównej waluty zapasowej. Na Rosji nadal ciążą sankcje gospodarcze nałożone przez USA, Japonię oraz Unię Europejską za aneksję Ukraińskiego Krymu oraz wywołanie wojny domowej na Ukrainie i poniekąd też w Gruzji. Jednak odbicie ceny ropy naftowej powyżej 52 Dolarów Amerykańskich za baryłkę (159 litrów surowca) ropy naftowej.
Mimo fali wyprzedaży Polskiej Złotówki i widocznej zmiany trendów wywołanych wykupem PLN-ów, giełda broni się przed wzrostami. Jest to efekt wyprzedaży akcji przez rodzimych inwestorów, tych którzy już za dużo stracili na tych aktywach i nie wierzą w długotrwałe wzrosty. Jednak wysoka wartość walut obcych w stosunku do Złotówki Polskiej oraz polecanie Polski przez bank Goldman Sacha jako kraju który może w krótkim terminie przynieść wzrosty na wartości, sugerują że wzrosty będą trwać. Inwestorzy wycofujący się z inwestycji za niedługo przestaną wyprzedawać aktywa. To spowoduje brak podaży i wzrost popytu. Przy niskich obrotach rynek gwałtownie idzie do góry gdyż ilość zleceń kupna i brak chętnych do sprzedaży winduje wartość aktywów licytowanych.