Rynek oczekuje decyzji FED
FED to Amerykański bank centralny który powstał na mocy ustawy o rezerwie federalnej z 1913 roku. Jedną z powinności struktury tego banku jest wydawanie orzeczeń o stopach procentowych którymi reguluje się koszt pieniądza. Koszt pieniądza to zwykły procent który musi zostać pobrany od pożyczkobiorcy jako opłata pożyczkowa w strukturach bankowych. Dzięki temu powstała też inflacja oraz utrata wartości pieniądza. Sztuczny wytwór banków centralnych aby pobudzać koniunkturę i blokować odkładanie zakupów na później. System ma tak działać że klient im bardziej będzie zwlekał z zakupem tym więcej zapłaci. Wynika to właśnie z utraty wartości pieniądza a jest to spowodowane inflacją którą wywołuje koszt pieniądza ustalany za pomocą podstawowej stopy procentowej na pożyczki lombardowe oraz bankowe.
Dzisiaj czyli w środę 14 grudnia 2016 roku o godzinie 20:00 czasu Polskiego poznamy decyzję z czwartego tegorocznego spotkania kwartalnego na którym podejmuje się takie kluczowe decyzje jak wysokość stopy procentowej czy referencyjnej.
Rynek już od dłuższego czasu wyczekuje na podwyżkę stóp procentowych. Maklerzy już wliczyli jakie są szanse na wprowadzenie tej podwyżki. Dane z rynku Amerykańskiego są tak pozytywne że należy wprowadzić przynajmniej minimalną podwyżkę o 25 punktów procentowych.
Ostatnia podwyżka miała miejsce dokładnie rok temu. Również w grudniu tylko 2015 roku FED postanowił podnieść stopy procentowe. To przyczyniło się do dalszego umacniania się dolara. Również w tym przypadku który mamy obecnie istnieje 98 % szans na podwyższenie stóp procentowych w Ameryce.
Jeśli FED zdecyduje się podwyższyć stopy procentowe w USA to z pewnością wpłynie to na dalsze umacnianie się dolara względem złotówki. To nie jest taki do końca zły scenariusz. Już w tym momencie właściciele dolarów kupują za nie złotówki i inwestują na naszej Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Tylko dlatego cena dolara jeszcze utrzymuje się w okolicach 4,20 złotego.
Jeśli FED pozostawi stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, to wesprze Polską złotówkę. Ruch ten ograniczy napływ obcego kapitału oraz spowolni wzrosty na giełdzie w Warszawie. Umocnienie złotówki do dolara pociągnie za sobą umocnienie do Euro oraz Funta Brytyjskiego. Może to również pomóc Frankowiczom którzy mniejszą ilość złotówek musieliby poświecić na opłacenie raty. Jednak taki scenariusz ma nikłe prawdopodobieństwo ziszczenia się. Maklerzy wyceniają taki scenariusz na zaledwie 2 % szans. Niby niewiele ale zawsze więcej niż zero.