Kwiecień a ropa naftowa
W kwietniu 2018 roku dokładnie od 6 dnia tego miesiąca stale drożała. Cena z której wystartowały zwyżki to 67 dolarów. Obecnie tuż przed majówką i zwiększoną aktywnością kierowców ceny szybują szczególnie na stacjach znajdujących się przy trasach autostradowych oraz na peryferiach miast czy też miasteczek. Nieco taniej można zatankować paliwa na stacjach które usytuowane są w centrach dużych miast. Z uwagi na dużą konkurencję oraz znacznie większy popyt, apetyt na wysokość marży u ajentów jest mniejszy. Dzięki temu w miastach można zatankować średnio 20 groszy taniej niż przy autostradzie.
Nie ma konkretnych informacji które byłyby wytłumaczeniem na ostatnie wzrosty cen surowca jakim jest ropa naftowa. Większość dostawców w ostatnim czasie produkuje maksymalne ilości produktów. Nieco spadają zapasy surowca oraz produktów w USA. Jedynym złym sygnałem jest atak USA na Syrię która również jest producentem ropy naftowej. Jednak atak rakietowy którego dokonano na początku kwietnia był wymierzony w instalacje wojskowe a nie petrochemiczne. To daje pozory stabilizacji sytuacji na rynku dostaw ropy naftowej. Jednak tylko w Polsce obchodzi się święta w pierwszych dniach maja, więc nasz wewnętrzny popyt nie może być wytłumaczeniem dla wzrostu cen surowca na światowych giełdach.
Według analityków atak na Syrię mógł zachwiać światowymi giełdami. Konflikt w krajach które zajmują się wydobyciem ropy naftowej zawsze podnosi ceny baryłki. Gdy dochodzi do starć większość kupujących stara się zrobić zapasy na wszelki wypadek. Taka sytuacja powoduje że na rynku podaż nie nadąża za popytem. A to automatycznie dodatkowo wspiera presję na wzrost cen.
Droga ropa, drogie usługi
Niestety gdy ropa naftowa drożeje, większość usług transportowych również zwiększa swoje ceny. A to niestety system naczyń połączonych. Gdy drożeje podstawowy surowiec z którego otrzymuje się wiele produktów i półproduktów to naturalnym następstwem jest zwyżka cen tych ostatnich. Problemem jest to że ropa naftowa to nadal główny surowiec energetyczny z którego produkuje się paliwa ciekłe do samochodów. Na nasze nieszczęście, ponad 70 % transportu odbywa się przy pomocy ciężarówek o dużym tonażu. Wszystkie te pojazdy są napędzane najbardziej trującym paliwem czyli tak zwanym olejem napędowym zwanym potocznie ropą a na dystrybutorach przy stacjach paliw jest oznaczony literkami ON. Spalanie tego paliwa jest znacznie tańsze dla użytkowników ciężkich samochodów transportowych. Napędzanie tych samych pojazdów benzyną byłoby znacznie droższe. Olej napędowy jest paliwem wysoko prężnym a to pozwala na znacznie mniejsze spalanie podczas jazdy niż przy benzynie. Abstrahując od ekologii, pojazdy transportowe są napędzane paliwami produkowanymi z ropy naftowej. Skoro podstawowy surowiec drożeje to i paliwo z niego produkowane będzie więcej warte a to z kolei powoduje że wzrastają ceny transportu towarów co na koniec przekłada się na cenę tych ostatnich na półce sklepowej.
Dla Polskich właścicieli stacji żniwa majowe
W Polsce właśnie trwa długi weekend majowy. W 2018 roku, dni wolne wypadły tak że możemy mieć wolne od 28 kwietnia aż do 6 maja co daje nam aż 9 dni, wystarczy odpowiednio zażądać urlopu na dni przypadające na tak zwane pracujące. W takie długie weekendy majowe najczęściej Polacy wyruszają w podróż odpocząć gdzieś z dala od codzienności albo odwiedzić rodzinę. W takich wyprawach pomocne są samochody które są napędzane paliwami kupowanymi na stacjach. To drugi powód wzrostu cen podczas tankowania naszego samochodu. Ajenci stacji paliw wiedzą że Polacy wyruszą w podróż i będą musieli zatankować i to kilka razy w całej trasie. Dlatego zgodnie powoli podnoszą ceny.
Połączenie PKN Orlen i Lotos ?
W takich miesiącach jak teraz czyli przed długim weekendem majowym widać jak różne koncerny ładnie współpracują w celu uzyskania większych zysków. W sąsiedztwie swoich stacji stale jest prowadzony monitoring. Pracownicy którzy przychodzą do pracy mają często przykaz aby spisać ceny na stacjach paliw które mijają w drodze z domu do pracy. Następnie ustalają podobne ceny aby za bardzo nie odstawać od konkurencji. Dlatego też trudno się zgodzić na połączenie Lotosu i PKN Orlen , nawet w szczytnym celu takim jak budowa elektrowni atomowej która przy dzisiejszych technologiach nie jest wcale nam potrzebna.