Trzy stracone lata dla energetyki ?
W kontekście wzrostu opłat za emisję dwutlenku węgla, drożejącego paliwa jakim jest węgiel oraz wzrostu stawek za pobór prądu z sieci, nasuwa się pytanie, czy ostatnie trzy lata nie zostały bezpowrotnie stracone przez Polski rząd a przez te decyzje teraz cierpią przedsiębiorcy a za niedługo odczują to również obywatele ?
Według naszej redakcji ostatnie lata zostały bezpowrotnie utracone. Spółki energetyczne w kontekście walki z wiatrakami i całym sektorem Odnawialnych Źródeł Energii ( OZE ), zaprzestały inwestycji w własne moce wytwórcze z OZE. W czasie od czerwca 2016 roku aż do czerwca 2018 roku, budowle takie jak wiatraki w Polsce podlegały zmienionemu prawu budowlanemu (zmian dokonała partia PiS), zmiany te wprowadziły dodatkowy podatek od gondoli które wcześniej nie były opodatkowane. Wcześniej jednak jeszcze zachwiano rynkiem „Zielonych certyfikatów” które posiadały jedynie spółki produkujące zieloną energię i mogły je sprzedawać jako dodatkowy zysk z inwestycji. Rynkiem „Zielonych certyfikatów” również PiS zatrząsł i to przez obniżenie wymagalności wykazania się odpowiednim poziomem zużywania zielonej energii doprowadził do spadku wyceny certyfikatów. Decyzja partii PiS spowodowała że ceny zielonych certyfikatów spadły z 180 na 25 zł.
Przez brak inwestycji w sektor OZE cztery największe spółki produkujące energię elektryczną po trzech latach rządów partii PiS nadal produkuje najwięcej prądu z węgla. Można by było powiedzieć że nic się nie stało a czas został tylko stracony. Jednak przez złe decyzje gospodarcze partii Prawo i Sprawiedliwość, doszło do utraty majątku na wartość 4 miliardów w takich spółkach jak Tauron, Enea, Energa i PGE. W sektorze prywatnym straty były mniejsze bo w tym samym czasie utraciły jedynie lub aż 2 miliardy złotych. Te sumy to nie tylko straty spółek produkujących prąd, bądźmy szczerzy, skoro te firmy wykazały straty to też nie płaciły podatków, gdyż w stracie rozliczali zarobki. Więc tak naprawdę niegospodarność spowodowana kilkoma złymi decyzjami doprowadziła do znacznej utraty majątku spółek akcyjnych jak i utracono poważne wpływy z podatków do budżetu gmin, powiatów, województw oraz całego naszego pięknego kraju.
Problem w tym że stojąc naprzeciw dzisiejszym wyzwaniom wzrostu cen węgla, opłaty emisyjnej oraz rychłych podwyżek za kilowatogodzinę energii elektrycznej możemy mieć trudności z nadrobieniem tych trzech lat zapóźnień. Spółki energetyczne straciły spory majątek który w części lub w całości mógłby posłużyć jako kapitał pod przyszłe EKO inwestycje. Dalsze budowanie bloków energetycznych opartych na węglu lub gazie nie rozwiąże obecnych problemów chorób ludzi oraz wysokich kosztów produkcji prądu. Należy zmienić podejście do pozyskiwania energii elektrycznej dla obywateli oraz przemysłu. Prąd to obecnie jeden z najważniejszych elementów gospodarki. Szczególnie że za niedługo cała motoryzacja może być oparta tylko o elektryczność. Sami jesteśmy bardzo ciekawi jak ten rynek dalej będzie się rozwijał.