Małe zbiory miodu

2018-05-13

Miód co to jest ?

Miód jest produkowany przez pszczoły z nektaru kwiatowego. To tak w totalnym uproszczeniu jednak proces ten jest znacznie bardziej złożony i bez żywej pszczoły miodnej raczej trudny do przeprowadzenia mimo że na rynku spotykane są sztuczne miody wytwarzane z kwiatów Mniszka Lekarskiego. Prawdziwy miód jest efektem ciężkiej pracy kilku pszczół. Tak dla zobrazowania jak cenny jest wytwór pszczół to nadmienię tylko że jedna pszczoła w czasie swojego życia jest w stanie wyprodukować ilość miodu mieszczącą się na powierzchni jednej małej łyżeczki do herbaty. Przy czym wytwarzanie miodu to proces który przeprowadza kilka pszczół.

W pierwszym etapie w sprzyjających warunkach pogodowych, pszczoły lotne (te najstarsze w ulu), przynoszą z pastwiska (miejsce gdzie pszczoły zbierają pyłek oraz nektar) do ula, nektar oraz pyłek. Pyłek jest odbierany z obnóży przez pszczoły ulowe a nektar zwracany z otworu gębowego do komórek w których znajduje się wcześniej zebrany nektar. Następnie pszczoła lotna ponownie opuszcza ul, aby przynieść następną porcję świeżego nektaru oraz pyłku. W tym czasie pszczoły ulowe te które nie zajmują się wychowem kolejnego pokolenia, przerabiają nektar na miód. W tym celu pobierają otworem gębowym nektar z komórek a następnie dodają do niego swoich enzymów które sprawiają że zamienia się on w wczesną formę miodu. Taki mód jest składany w górnych częściach ramek jednak aby stał się prawdziwym miodem, kolejne pszczoły muszą go osuszyć. W miodzie wytworzonym przez pszczołę znajduje się jeszcze dużo wody około 20 %. Aby miód nadawał się do spożycia oraz posiadał swoje właściwości oraz 2 lata ważności musi mieć maksymalnie 8 % wody w swojej zawartości. Następnie gdy miód jest osuszony, jest przenoszony do magazynu miodu w górnej części ula przez kolejne robotnice. Miód z magazynu jest pobierany przez pszczoły jedynie do wytwarzania pierzgi oraz karmienia woszczarek które mają za zadanie budować kolejne plastry miodu. Jedna rodzina pszczół w ciągu jednego roku pochłania 30 kilogramów pyłku oraz około 100 kilogramów miodu na swoje utrzymanie.

Dlaczego małe zbiory miodu ?

Rok 2018 zaskoczył przyrodę. Zima nie chciała zbytni odchodzić a jak już odpuściła to z dnia na dzień zrobiło się gorąco. Zmiana temperatury była dość drastyczna bo 4 w czasie dwóch dni wskoczyła na 20 stopni Celsjusza. Tak szybkie przybycie wiosny zmyliły rośliny które zazwyczaj rozkwitają gatunek po gatunku tak aby owady zapylające mogły sobie z ogromną ilością kwiatów łatwo poradzić. Rośliny zazwyczaj mają sporo czasu na przestrzeni marca aby w odpowiedniej kolejności zakwitać. W 2018 roku przez przeciągająca się zimę i nagłe przyjście wysokich temperatur przy odpowiedniej długości dnia spowodowało eksplozję natury oraz zakwitanie większości wczesnych gatunków w jednym czasie. To spowodowało pewien poważny problem. Pszczoły miodne nie mogły w marcu przygotować się do takiej eksplozji kwiatów. Pszczoły rozpoczynają swój cykl wiosenny do odpowiedniej temperatury. Do późnego marca mieliśmy poniżej 8 stopni Celsjusza a to spowodowało że rodziny trwały w hibernacji zimowej. Nagłe ocieplenie dało im znać że to już czas ale przyroda nie zaczekała na namnożenie się owadów zapylających.

Taka sytuacja powoduje że miodu w 2018 roku może być znacznie mniej z naszych rodzimych Polskich pasiek. Nie przygotowane pszczoły później osiągną swój szczytowy moment rozwoju w którym znoszą i przetwarzają najwięcej nektaru na miód. Mała ilość owadów w stosunku do ilości kwiatów powoduje że plony też mogą być słabsze lub gorszej jakości. Niezapylone odpowiednio kwiaty które muszą korzystają z innych owadów lub wiatru będą dawać gorsze plony nie tylko pod względem ilościowym ale również jakościowym. A problemu nie da się rozwiązać z dnia na dzień gdyż nowe rodziny pszczele dostępne są dopiero w drugiej połowie czerwca. Jedyny sposób to posiłkowanie się pasiekami wędrownymi, taką pasiekę można wynająć do zapylenia własnego sadu czy też pola płacąc pszczelarzowi za przywiezienie małych pracusiów na jego tereny.

W 2018 roku możemy płacić nieco więcej za litrowy słoik miodu krajowego wszystko przez zaskakujące przyjście wiosny.

Warte przeczytania:

Szukaj

Artykuły

archiwum
Mapa artykułów