Stany Zjednoczone Ameryki
Rząd USA widocznie uznał że dalsze obserwowanie rozwoju epidemii zagraża całemu światu. Jako że amerykanie już posiadają w miarę skuteczny lek na wirusa Ebola, mogą uczestniczyć w misji pomocy krajom które nie radzą sobie z chorobą. USA prawdopodobnie skieruje do Afryki zachodniej około trzy tysiące żołnierzy. Mają oni pomagać w opanowaniu pandemii wirusa Ebola. Żołnierze mają za zadanie zbudować kilka szpitali polowych w których będzie się izolować chorych na gorączkę krwotoczną. Jest to konieczne gdyż służby sanitarne oraz WHO alarmowało już ponad miesiąc temu że w rejonie zagrożenia jest za mało służb medycznych.
Strategia amerykanów
Wojska mają być przetransportowane do Liberii. Kraj ten od czerwca ma zamknięte granice z powodu epidemii wirusa Ebola. Jest też on jednym z pierwszych krajów na terenie którego odnotowano ogniska chorobowe. Trzy tysiące żołnierzy, ma za zadanie zbudować kilka szpitali polowych, oraz odizolować chorych od reszt społeczeństwa. Największym zagrożeniem w tym momencie jest brak jasnych wytycznych względem zarażonych. Rodziny chorych na Ebolę, często ukrywają zarażonych w swoich domach, gdyż boją się białych lekarzy. Wręcz ludność miejscowa twierdzi że to biały człowiek jest winny za rozprzestrzenianie się gorączki krwotocznej.
Wirus Ebola
Do tej pory, wirus Ebola zabił już ponad dwa tysiące dwieście osób, ponad pięć tysięcy jest zarażonych. Przypuszcza się że zarażonych i zmarłych jest znacznie więcej. Rodzimy ukrywają osoby zarażone przed białymi lekarzami. Brak elementarnej wiedzy o higienie i obróbce termicznej jedzenia powoduje dalsze rozprzestrzenianie się gorączki krwotocznej. Już cztery kraje są uznawane za miejsca gdzie panuje pandemia tego śmiercionośnego wirusa. Trzy kraje, Sierra Leone, Liberia i Gwinea od czerwca mają zamknięte granice. Nigeria odnotowała kilka przypadków zachorowań, jednak te przypadki zostały szybko odizolowane od reszty społeczeństwa.